Jedzie facet z babą z pola furmanką. Nagle rozpętała się straszna burza. Strzelił piorun 200 metrów od furmanki. Facet podnosi palec do góry i mówi:
- Nooooooooooooo…
Strzelił drugi piorun 100 metrów od furmanki. Facet podnosi palec do góry:
- Nooooo…
Strzelił trzeci piorun, który trafił w babę jadącą na furmance. Baba umiera. Facet podnosi palec i woła:
- No.
Mąż z żoną jadą przez wieś samochodem.
Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni.
Nagle żona dostrzega stadko świń i pyta pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, TEŚCIOWIE!
Jest późny wieczór. Żona leży w łóżku, mąż chodzi po sypialni.
- Kochanie, co tak chodzisz? - zatroskała się żona.
- Poruchałbym.
Żona robi trochę miejsca w łóżku, podnosi kołdrę i zachęca:
- No to chodź…
- Na to mąż:
- No to chodzę!