Pewien facet podejrzewając swoją połowicę o zdradę, przygotował iście szatański plan. Zapowiedział, że jedzie w delegację a faktycznie wrócił zaraz do domu i zamknął się w szafie. Nie czekał długo. Koło południa zgrzytnął klucz w zamku i do mieszkania weszła żona a za nią młody chłopak. „Mam cię dziwko” pomyślał mężczyzna i postanowił zaczekać na rozwój akcji. Gdy młodzieniec zdjął spodnie, a jego żona wyciągnęła mu ze slipów „instrument”, tak na oko 38 centymetrowy, facet nie wytrzymał i powiedział półgłosem :
- Kuwa, jak u diabła.
W tym momencie coś skrzypnęło mu za plecami. Odwrócił się i zobaczył gościa z rogami i szeroko wybałuszonymi oczami, który po chwili szturchnął go łokciem i szepnął do mu ucha :
- Pierolisz koleś. Ja sam takiego zaganiacza pierwszy raz widzę.
Za siedmioma gorami, za siedmioma lasami i siedmioma rzekami stala mala chatka w ktorej mieszkał krasnoludek. Pewnego pieknego dnia wychodzi przed drzwi, rozkosznie sie przeciaga i mysli - Niech to szlag, jak ja mam wszędzie kurewsko daleko ….