Mąż wbiega do domu. Ledwie żyw. Sraczka. A w łazience, żona.
- Wyłaź, ku…. Bo nie wytrzymię!
- A nowe buty mi kupisz?
- Kupię! Wyłaź, bo się sfajdam!
- A nową sukienkę mi kupisz?
- Kupię, ku… wa! Otwieraj!
- A futro z norek mi kupisz?
- Pppp-Fffffff-pppp…. Ku*rwa… Teraz to w…. pfffpppfff…. w pffff…. ffffufajce będziesz chodzić, idiotko!
Na lekcji biologii pani do Jasia:
- Jasiu nie ściągaj!
- Ale ja nie ściągam - broni się chłopiec.
- Nie kłam widziałam przed chwilą jak liczyłeś sobie żebra.
Mąż daje żonie 300 złotych i mówi:
- Kochanie, masz tu kaskę i idź sobie na miasto, bo ja będę oglądał mecz.
- Ależ to za dużo, nie potrzebuję aż tyle.
- Potrzebujesz, potrzebujesz. To ma ci wystarczyć na 5 tygodni.