Pogodny wieczór, zachód słońca, po jeziorze pływają łabędzie, a brzegiem przechadzają się panna Hania i pan Stasio.
-Och, Stasiu - wzdycha ona. - Ja to bym chciała, żebyśmy się tak całe życie kochali jak te dwa łabędzie: dzióbek w dzióbek, skrzydełko w skrzydełko…
-Czyś ty całkiem oszalała? Całe życie kochać się z tyłkiem w zimnej wodzie?!